środa, 30 lipca 2014

Rozdział 25

Oczami Louisa
Byłem głupi gdy myślałem, że Alison mnie zdradziła. Dobrze, że Liam mi to wszystko wyjaśnił bo mogłem stracić miłość mojego życia. Miałem nadzieję, że nie będzie za późno żeby to wszystko wyjaśnić i żeby między nami znów było dobrze. Prędkość na liczniku przekraczała 180km/h. Standard.
Przede mną jeszcze tylko kilka kilometrów i kolejne zwycięstwo. Nie przegrałem jeszcze żadnego wyścigu więc tego też nie przegram. Został ostatni zakręt, którego byłem pewien. Już widziałem wiwatujący tłum i Alison. Przyśpieszyłem aby jak najszybciej porozmawiać z ukochaną i udałoby mi się to gdyby tylko w ostatniej chwili nie pojawił się nie wiadomo skąd samochód.


Ostatnie co pamiętam to ciemność i sygnał karetki. Cholera...

Kilka godzin wcześniej
Oczami Alison
O mały włos D.D. by nas nakrył ale na szczęście zadzwonił jego telefon przez co zdążyliśmy się z Liamem ewakuować do mojego pokoju po drodze trzaskając drzwiami wejściowymi żeby Dylan pomyślał, że dopiero wróciłam. Tak szczerze? Ostatnio często się mijamy i brakuje mi tych naszych wspólnych wygłupów i wieczornych rozmów ale cóż wszystko się zmienia.  Od razu po przekroczeniu progu i zamknięciu za nami drzwi zakluczyłam je i spojrzałam pytająco na Payna. Chłopak rozglądał się z zaciekawieniem po pokoju jakby nie chciał ominąć żadnego zakątka. Panowała między nami cisza, którą postanowiłam przerwać. 
-Dlaczego tu jesteś? -spytałam ciekawa jego odpowiedzi. Chłopak odwrócił się w moją stronę i posłał mi piękny uśmiech.
-A co nie można już odwiedzić dziewczyny kumpla ? -Uniósł zabawnie brew i dźwięcznie się zaśmiał. Zrobiłam to samo po czym przypomniałam sobie jaka jest prawda.
-Nie jestem już dziewczyną Lou -posmutniałam.
-Nie mówię o Thunderze -powiedział, a mnie zamurowało. Czy on serio myśli, że jestem teraz z Malikiem? Niemożliwe. Przeczesałam nerwowo swoje niechlujnie ułożone włosy i powiedziałam.
-Słuchaj między mną, a Zaynem niczego nie ma. Tylko pomógł mi z zakupami, a to Lou dołożył sobie historyjkę. Kocham Tomo najbardziej na świecie i zrobię wszystko żeby go odzyskać, rozumiesz? -podeszłam bliżej zmieszanego chłopaka i powiedziałam już ciszej -zrobię wszystko. 
-Czyli nic cię z Malikiem nie łączy? O kurwa to się porobiło -powiedział rozbawiony. Mi nie było do śmiechu. 
-Nie śmiej się tylko pomóż mi to naprawić, proszę -popatrzyłam błagająco na chłopaka  Pokiwał potakująco głową i bez słowa wyszedł. Miałam tylko nadzieję, że pomoże mi załatwić tą sprawę. Było mi głupio, że to on musi wyjaśniać wszystko Lou ale wiedziałam, że ze mną Tomo nawet nie chciałby rozmawiać. Wiem, że dziś jest wyścig i muszę na nim być. 
Zaczęłam się przygotowywać. Było już dość późno więc musiałam się pośpieszyć. Po krótkiej kąpieli poszłam po mój wieczorny strój, na który składała się czarna dość krótka sukienka, grafitowe rajstopy, do tego czarna skórka i szpilki. Muszę przyznać, że całkiem nieźle wyglądałam. Włosy postanowiłam lekko pofalować, a do całego stroju pasował mocny makijaż. Po chwili już byłam gotowa. Zadzwoniłam do Liama aby spytać o nowe miejsce wyścigów. Chłopak powiedział, że za kilka minut przyjedzie i pojedziemy tak razem. I tak się stało...



Oczami Louisa
Czego on może ode mnie chcieć? Zobaczymy. Przed wyścigiem Dylan chciał się pilnie spotkać. Zdecydowanie zapukałem do drzwi, które już po chwili się otworzyły.
-Siema -przywitałem się.
-Siema, mamy problem. Słuchaj i nie przerywaj mi. Chodzi o Alison -powiedział zdenerwowany brunet. Alison? Co znowu? Chłopak zaprosił mnie do środka. Nie przepadaliśmy za sobą i wiedziałem, że sporo go kosztowało zaproszenie mnie tu. Po przekroczeniu progu salonu chłopak od razu zaczął mówić. Opowiedział mi o dzisiejszej niezapowiedzianej wizycie i o zamiarach względem dzisiejszego wyścigu. Lekko mnie zamurowało ale nie dałem tego po sobie poznać. Powiedziałem gospodarzowi tylko aby się nie martwił bo Alison nic się nie stanie i już ja tego dopilnuję żeby była bezpieczna. 


*

Gdy wsiadałem na staracie na maszynę nagle podbiegł do mnie Liam i chciał koniecznie porozmawiać. Zgodziłem się bo też miałem do niego pewną sprawę. 
-Co jest? -spytałem. Chłopak wziął głęboki wdech i zaczął mówić.
-Słuchaj Alison cię nie zdradziła tylko Malik pomógł jej w zakupach bo ty smacznie spałeś i nie chciała cię budzić. Wiem, że pewnie w to nie wierzysz ale to prawda. Jeśli naprawdę kochasz Alison to to zrozumiesz -powiedział wszystko, a ja zacząłem się zastanawiać czy to ma sens. No bo w sumie Alison mówiła, że mnie kocha i nie kłamała bo wyczułbym to. Znałem ją dobrze. Jestem pieprzonym idiotom. 
-Kurwa...-przeczesałem nerwowo włosy palcami - Muszę do niej jechać. Jest w niebezpieczeństwie -dokończyłem. 
-Ona tutaj jest i do czasu skończenia wyścigu zaopiekuje się nią. Nie martw się i jedź spokojnie. Pogadamy na mecie -skończył. Miał rację teraz najważniejszy był wyścig bo to od niego zależało bezpieczeństwo mojego skarba. Wsiadłem na swoją maszynę i przyglądałem się kiedy wyznaczona dziewczyna da znać, że wyścig się rozpoczął. Już po chwili usłyszałem znajomy dźwięk...wyścig czas zacząć.

 Oczami Luka
Dylan spotkał się z Thunderem i wygadał mu wszystko. Skąd wiem? Mam swoje sposoby i technikę XXI wieku...tak zwany podsłuch. Skoro on nie dotrzymał słowa to my załatwimy to za niego.
-Josh zbieraj się masz robotę.

Teraz
Oczami Alison
 Siedziałam przed salą operacyjną w obawie co mogę usłyszeć. Godziny mijały, a ja wciąż nie wiedziałam co się dzieje z moim ukochanym. Modliłam się w duchu i wmawiałam sobie, że za kilka dni wszyscy będziemy się z tego śmiać. Razem ze mną byli Liam, Harry i Niall. Nie mogłam znieść tego czekania więc poszłam do łazienki aby rozładować trochę napięcie. Odkręciłam kran i wyciągnęłam ostre narzędzie z torebki. Spodobało mi się to bo przynosiło mi ulgę, której teraz bardzo potrzebowałam. Przyłożyłam żyletkę i zrobiłam płytkie nacięcie.


Świerze łzy zaczęły spływać po moich policzkach. Wszystko było by dobrze gdyby nie to, że w tym czasie drzwi od łazienki się otworzyły. Zobaczyłam stojącego w nich chłopaka, który popatrzył najpierw na moją lekko zakrwawioną rękę, a później na mnie. Był blady i przerażony. Ten piękny uśmiech, którym często mnie obdarowywał znikł. Na jego miejsce pojawiło się przerażenie, które widać było również w oczach.
-Kurwa Alison czy ciebie do reszty pojebało?! -krzyknął i podbiegł zabierając mi moją od niedawna ,,przyjaciółkę ". Wsadził mój nadgarstek pod wodę po czym przyłożył chusteczkę i mocno ścisnął żeby krew przestała lecieć. Było mi strasznie głupio, że Louis leży tam na sali operacyjnej i nie wiadomo co z nim będzie, a j a tu odstawiam takie rzeczy. Widziałam, że to co zrobiłam bardzo zdenerwowało...

__________________________________________________________________
Na początek chciałabym wam serdecznie podziękować za wszystkie komentarz. Jesteście kochani.
Myślę, że rozdział wyszedł średni. Jak myślicie Lou przeżyje ? Stanie mu się coś poważnego? Kto nakrył Alison? Jeśli macie pytania zapraszam na Mój ask http://ask.fm/ThunderFanfiction
To do następnego kotki :*

KOCHAM WAS <3

14 komentarzy:

  1. Blagam next!!:D

    OdpowiedzUsuń
  2. Genialny jak zawsze. <3 next.

    OdpowiedzUsuń
  3. 'jestem takim idiotą'. Nie idiotom. 'trzeba to wytłumaczyć tym idiotom.' oks, wtedy tak. Musisz baaardzo popracować nad interpunkcją, ponieważ to przeszkadza w czytaniu, brak przecinków. Ale pomysł fajny ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Proszę, napisz szybko następni roździał.
    Roździał jest świetny (^o^)

    OdpowiedzUsuń
  5. Oby Lou przeżył , a Alison nakrył pewnie Niall . Pisz szybko nexta , bo zżera mnie ciekawość. Mam nadzieję , że Lou nic poważngo nie jest .

    OdpowiedzUsuń
  6. Żeby Lou przeżył i żeby wszystko było okej <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Przeżyje <3333

    OdpowiedzUsuń
  8. Pierwsze pytanie jest bezsensu wiadomo, że przeżyje.. czy stanie mu się coś poważnego to nie wiem, wszystko zależy od Ciebie. I wydaje mi się, że Alison nakrył Zayn. Nie wiem czemu, ale takie mam przeczucie, pewnie się mylę, no, ale kobieca intuicja nieraz zawodzi. ;) Rozdział wcale nie jest średni, jest bardzo dobry. Nie muszę mówić, że Lou to ciota, bo nie uwierzył Alison, wszyscy doskonale to wiemy. No, ale najważniejsze teraz jest to, żeby nic mu się nie stało. Może wreszcie zmądrzeje, po tym co się stało, chociaż znając jego skomplikowaną naturę to wątpię. No i Alison faktycznie postąpiła trochę dziecinnie, ale z drugiej strony to przecież dużo ją kosztuje. Chwila zaślepienia, a chciała jakoś dać upust tym emocjom. No nic zobaczymy, co wymyślisz w następnym, mam nadzieję, że to nic poważnego, a Thunder jak to ma w zwyczaju wyjdzie cało z tej sytuacji. To do następnego, loffki, pa <3
    naty

    OdpowiedzUsuń
  9. Super opowiadanie! Wiesz, że czytam regularnie :* Milena.

    OdpowiedzUsuń
  10. Dopiero zaczęłam czytać i przeczytałam wszystkie rozdziały w jeden dzień genialne opowiadanie <3

    OdpowiedzUsuń
  11. O jezu kocham czekam na next. ;*

    OdpowiedzUsuń
  12. kiedy next haha? <3

    OdpowiedzUsuń