Oczami Alison
Stałam nieruchomo i nie mogłam uwierzyć w to co się przed chwilą stało. Louis mnie rzucił bo Zayn pomógł mi z zakupami. To chore. Muszę mu to wszystko wyjaśnić. Tomo był wyjątkowo spokojny. Ja przecież nic złego nie zrobiłam. W pewnym momencie ktoś stanął przede mną to był mulat.-Alison wszystko ok? -spytał zaniepokojony. Widziałam w jego oczach poczucie winy i smutek.
-Mhm -mruknęłam pod nosem i skierowałam się w stronę domu. Chciałam jak najszybciej wyjaśnić wszystko z Lou. To nie może być koniec.
-Jesteś cała blada. Chodź pomogę ci -chłopak wziął ode mnie reklamówki z produktami i poszliśmy razem do mieszkania. Otworzyłam drzwi i wpuściłam Malika po czym znów je zakluczyłam i skierowałam się w stronę kuchni, w której już Zayn rozkładał wszystkie produkty do odpowiednich półek. Na ten widok delikatnie się uśmiechnęłam. Może Zayn nie jet taki zły jak się wydaję -pomyślałam. Teraz to nie istotne, muszę porozmawiać z Tomo. Wyciągnęłam telefon z tylnej kieszeni moich białych rurek i wyszukałam numer ukochanego. Pierwszy sygnał drugi trzeci....nie odbiera. Cholera! Czemu gdy wszystko już jest ok musi się nagle zepsuć. Moje życie to istna porażka. Postanowiłam pomóc mulatowi więc podeszłam i chciałam podnieść jabłka, które przez moją niezdarność znalazło się na ziemi. Kucnęłam i zaczęłam je zbierać po chwili przyłączył się Malik. Między nami panowała niezręczna cisza bo w sumie co tu się odezwać. W pewnym momencie chłopak mocno chwycił mnie za lewy nadgarstek, a ja syknęłam.
-Wszystko dobrze? Przepraszam -powiedział lekko przerażony, że mógł zrobić mi krzywdę. Spojrzał po chwili na mój rękaw. Z powodu ucisku rany znów zaczęły krwawić. Chciałam zabrać rękę ale mi nie pozwolił tylko podwinął już lekko ubrudzony od czerwonej cieczy rękaw.
-Co to jest do cholery?! -krzyknął. Spuściłam wzrok i odwróciłam głowę, a w moich oczach pojawiły się łzy, które zaczęły spływać po moich policzkach.
-Alison przepraszam -powiedział i pomógł mi wstać po czym mocno mnie przytulił. To dziwne bo powinnam go nienawidzić lub być na niego wściekła, a ja czułam się przy nim bezpiecznie.
Chłopak odsunął mnie na chwilę od siebie i spojrzał prosto w oczy. Myślę, że nie trudno było z nich wyczytać co czuję.
-Wszystko się ułoży ale cii...nie płacz już proszę -powiedział prawi błagalnie. Cholera on mnie serio kocha.
Oczami Louisa
To nie możliwe przecież ona umarła na moich oczach -pomyślałem. Siedziałem wpatrując się w śpiącą kobietę i zastanawiałem się o co w tym wszystkim chodzi.
-Długo masz zamiar się tak gapić? -spytała otwierając oczy.
-Jakim cudem ty żyjesz? -odpowiedziałem pytaniem na pytanie. Chuj mnie to obchodzi czy przeżyje czy nie ale chcę wiedzieć czemu tu jest. Podniosła się do pozycji siedzącej i wzięła głęboki wdech.
-To była upozorowana śmierć żeby ludzie Luka przestali nas ścigać. Przy wujku byłeś bezpieczny ale nie mogę uwierzyć, że sam wpakowałeś się w to gówno. Z tatą staraliśmy się ciebie chronić i ....twoją siostrę -powiedziała i schowała twarz w dłonie. Że co kurwa! Siostrę?!
-Jaką kurwa siostrę?! -krzyknąłem i wstałem z fotela.
-Miałeś młodszą siostrę Lottie ale Luke ją zabił tak samo jak ojca -powiedziała i zaczęłam płakać. Może i jestem popieprzonym i bezuczuciowym Thunderem ale cholera nie znoszę gdy dziewczyna płacze. Luke zabił moją rodzinę więc ja zabiję jego. Zacisnąłem szczękę w wąską linie i napiąłem wszystkie mięśnie.
-Lou jestem tutaj żeby cię ostrzec i prosić abyś zniknął dopóki nie znajdę i nie zabiję Watsona -powiedziała.
-Ty sobie ze mnie jaja robisz kurwa? Zabiję tego chuja za to co zrobił, a ciebie nie chce już nigdy widzieć -powiedziałem i wyszedłem z pokoju mocno trzaskając drzwiami. W holu spotkałem Liama, którego poprosiłem żeby znalazł mojej "matce" jakieś lokum bo nie miałem zamiaru oglądać jej u siebie w domu. Chłopak kiwnął głową i poklepał mnie po ramieniu. Nie zważając na jego słowa poszedłem do swojego pokoju i usiadłem na skraju łóżka chowając twarz w dłonie. Za dużo atrakcji jak na jeden dzień. Nawet dla mnie. Wyciągnąłem telefon i zobaczyłem kilkanaście nieodebranych wiadomości od Alison. Nie chciałem słuchać jej wymówek i tłumaczenia. Ciekawe od jak dawna pieprzy się z Malikiem. Już szczerze mnie to nie interesowało. Kochałem ją jak cholera i jeszcze nigdy nikt tak bardzo mnie nie zranił. Tomlinson zachowujesz się jak baba! Kurwa ogarnij się! -usłyszałem ten rozsądny głosik w mojej głowie. Miał rację. Trzeba zapomnieć o uczuciach i zająć się teraz sprawą mojej pożal się boże matki. Luke to szef brytyjskiej mafii, która specjalizuje się w wyścigach, w których ludzie nie ścigają się za kasę lub towar. Ścigają się za wiele ważniejsze rzeczy. Teraz jedyne czego potrzebowałem to chwila odpoczynku. Dlatego położyłem się by po chwili odpłynąć do krainy Morfeusza i zapomnieć choć na chwilę o tych wszystkich problemach.
Oczami Luka
Louis Tomlisno to mój kolejny cel. Podobno dobrze się ściga dlatego musiałem mieć go w swojej drużynie, a jeśli się nie zgodzi to mam propozycję nie do odrzucenia, której na imię Alison. Mi nikt się nie sprzeciwia i zawsze dostaję czego chcę.
-Sam jedź i przywieź mi tu...
__________________________________________________________
Witam witam i mamy już 23 rozdzialik jupi! :) Postanowiłam podzielić to opowiadanie na części i niestety pierwsza część niedługo dobiegnie końca. Widzę, że świetnie idzie wam komentowanie. Dziękuję ślicznie za każdy komentarz, on naprawdę motywuje :) Co do opowiadania to jak widzicie troszkę się wszystko pomieszało i będziecie musieli poczekać trochę na Louison. Ten rozdział jest moim zdaniem do kitu ale piszcie co wy o nim uważacie. Zajrzyjcie również do zakładki bohaterowie gdzie dodałam postać Luka. Nie przedłużam już misie i mam nadzieję, że do następnego :*
34 komentarze = Nexcik
Co ty gadasz ? On jest świetny , mam nadzieje że niedługo się pogodzą <3 Do następnego :*
OdpowiedzUsuńSwietny rozdzial ::*
OdpowiedzUsuńzajebisty ;3
OdpowiedzUsuńFajny rozdział, czekam na następny! zawsze przerywasz w ciekawym momencie lol xD ;**
OdpowiedzUsuńspoko ;) a mogłabyś szybciej dodawać te rozdziały a nie co jakieś 10 dni czy coś ?
OdpowiedzUsuńŚwietny
OdpowiedzUsuńBomba
OdpowiedzUsuńBłagam daj nexta *-*
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział kocham to ♡♡
OdpowiedzUsuńhahha ale żal ! ktoś co minute 3 komentarze dodał i myśli że się nie skapniemy ;p
OdpowiedzUsuńSuper rozdział
OdpowiedzUsuńbardzo fajny rozdział <3
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział czekam na next 'a
OdpowiedzUsuńzajebisty <3
OdpowiedzUsuńWłaśnie skończyłam czytać to opowiadanie i powiem Ci, że jest mega ciekawe. Teraz czekam na następny rozdział, czyli znów wszystko w Twoich rękach. Co nie zmienia faktu, że Tommo zachował się jak skończony dupek zrywając z Alison. Zrób to dla mnie i pogódź ich ze sobą w następnym rozdziale. Nie zasługują na to. Poza tym Alison tyle razy wybaczała Lou, choć nie zawsze było łatwo, a on zrywa z nią dlatego, że Zayn przywiózł jej zakupy? Nawet nie dał jej dojść do słowa i wytłumaczyć całej tej sytuacji, tylko wziął ją za dziwkę. To kretyńskie zachowanie. Dlatego niech sobie to wyjaśnią i będą razem w końcu szczęśliwi, bo szkoda mi ich. Cały czas dzieje się coś przeciwko nim. Nich Louis w końcu ogarnie dupe i pogodzi się z Alison. Jak nie to mu osobiście wyjebie. :D Co do tych części. Mam nadzieję, że drugą część zaczniesz pisać od razu po skończeniu tej? Myślę, że głupio byłoby to przerywać, kiedy masz tutaj czytelników, ale to moje zdanie tylko. :) Tak przynudzam wiem, ale mam nadzieję, że to przeczytasz. i serio pogódź ich wreszcie ze sobą niech wreszcie przydarzy im się coś pięknego, miłego, a nie tylko same kłótnie i szarpaniny, bo tak jest od początku. ;/ Zrób to dla mnie, pewnie masz już jakąś koncepcję na następny rozdział, jeżeli tak, to rozwiń go i zrób coś, żeby Tommo zatęsknił, tak prawdziwie i żeby ta dwójka wreszcie była szczęśliwa. Jeżeli to czytasz, to myślisz sobie pewnie kiedy to skończę... hahah, jestem gadułą, ale ok to już koniec, możesz oddychać spokojnie. Jeszcze tylko jedno. Wiem, że zależy Ci na komentarzach, ale teraz są wakacje, pewnie masz troszkę więcej czasu na pisanie rozdziałów, więc nie patrz na komentarze tylko dodaj rozdział. Tak ładnie proszę! <3 Obiecałam, że już kończę, więc oto nadeszła ta chwila! :D Oki, ze względu na godzinę piszę dobranoc, miłych snów i zmykam<3
OdpowiedzUsuńP.S. NIECH TA DWÓJKA WRESZCIE BĘDZIE SZCZĘŚLIWA(nie odpuszczę Ci tego).
Już nie przeklinaj mnie tak, zmykam, ale za każdym razem jak chcę iść, to mi się jeszcze coś przypomina. No nic.
Dobranoc, czekam na następny rozdział i mam nadzieję, że się w nim pogodzą i chociaż chwile będą szczęśliwi, bo w ich życiu to bardzo rzadko bywa.
ily
wspaniały ! <3
OdpowiedzUsuńLoveee czekam na next
OdpowiedzUsuńSuperr! Uwielbiam to <3
OdpowiedzUsuńCzekam na next'a <3 Czytam i czekam.! To jest wspaniałe!
OdpowiedzUsuń<3 Proszę żeby ten Luke nie zrobił nic strasznego Alison
OdpowiedzUsuńThunder idioto! Jak coś się stanie Alison to ci nogi skądś powyrywam. A rozdział wspaniały
OdpowiedzUsuń<3 Uwielbiam to
OdpowiedzUsuńSuper , czekam na next'a .
OdpowiedzUsuńMagzz
Czekam na następny, fajnie piszesz xx
OdpowiedzUsuńMEGA ROZDZIAŁ
OdpowiedzUsuńoby tylko Louis i Alison się pogodzili :( czekam na next <3
OdpowiedzUsuńMusisz dawac , ze za iles tam komentarzy next ? Myslisz , ze wszyscy co to czytaja komentuja ?
UsuńZgadzam się troche z Tb , ale jeśli to ją cieszy to czemu nie ? Możesz jedynie co poprosić , żeby zmieniła ilość komentarzy na mniejsza np. 20 .
UsuńZgadzam sie z Nathalie <3
UsuńMasz troche racji Nathalie , woec zrobie tak jak pisałaś ...
UsuńDROGA AUTORKO TEGO WSPANIAŁEGO BLOGA MOGŁABYŚ ZMIENIĆ ILOŚĆ KOMENTARZY DO 20 ? JEŚLI TAK BYŁABYM WDZIECZNA :-)
Można ? Można !
UsuńNo i fajnie :♥ czekamy na nexta :-)
UsuńOczywiście , że czekamy ;))
UsuńDaaaaaaaaaalleeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeej
OdpowiedzUsuńBoże chce kolejne rozdziały nie skomentowałam żadnego bo tak sie wczytalam że nie miałam ochoty. Ale nnie moge się doczekać następnych rozdziałów. Prosze Cię zrób tak żeby Alison była z Tomo. Uwielbiam tą pare. Super blog... Bedę czyćtać ciagle czekam xD <3
OdpowiedzUsuńTaki dreszczyk emocji hehe
OdpowiedzUsuńPrzestrzegasz zasad czy je łamiesz?
Możesz uciekać przed wyborami ale życie wybierze za ciebie, i nie koniecznie będziesz mogła żyć z tym co dostaniesz.
Jeśli nie chcesz żadnych zmian, to odpuść - bo miłość jest nie dla ciebie...
Live fas. Die young. Be wild. Have fun.
And do it all over again....
over-again-fanfic.blogspot.com