piątek, 25 października 2013

Rozdział 1

   Rano obudziły mnie krzyki. Nie chciało mi się wstać w końcu były wakacje chciałam korzystać z nich najlepiej jak się tylko dało. Jednak te krzyki nie dawały mi spać więc postanowiłam iść zobaczyć co się dzieję.  Gdy już zwlekłam się z łóżka i wyszłam ze swojego pokoju zobaczyłam, że drzwi do pokoju mojego brata są otwarte. Na początku mnie to nie dziwiło, ale gdy podeszłam bliżej usłyszałam jak mój brat Dylan kłóci się z moim najlepszym przyjacielem Mattem. Podeszłam bliżej aby usłyszeć o co się tak kłócą, wiem że mogło to wyglądać że jestem wścibska ale oni nigdy się nie kłócili. Kiedy byłam wystarczająco blisko żeby dowiedzieć się o co chodzi usłyszałam:
- Przestań  to robić jeśli zginiesz ona tego nie zniesie rozumiesz! – powiedział surowym tonem Math. Nie wiedziałam co mam myśleć. W  co znowu wpakował się mój starszy braciszek? Spytałam w duchu samą siebie. Miałam tylko niego bo moi rodzice zginęli w wypadku samochodowym 3 lata temu. Zaopiekowała się nami babcia ale gdy i ona odeszła Dylan zaczął zadawać się z jakimś nieciekawym towarzystwem.  Prosiłam go żeby dał sobie z nimi spokój ale nigdy nie chciał mnie słuchać.
- Nie wtrącaj się to nie twój interes ! I bądź cicho bo się obudzi i wszystko się wyda.–syknął Dylan.
- Ty nic nie rozumiesz zależy mi na niej i nie chcę aby znów cierpiała.- wyznał Matt. Słysząc to nie wiedziałam co mam zrobić więc nic nie myśląc wtargnęłam do pokoju D.D. tak na mojego kochanego braciszka mówili jego kumple. Chłopaki widząc mnie byli przerażeni a ja nie móc wytrzymać dłużej zapytałam:
- Co takiego ma się wydać?
- Cześć siostra już wstałaś- powiedział z wymuszonym uśmiechem.
-Bez takich wiem co słyszałam. W coś ty się znowu wpakował co! Odpowiedz!- wykrzyczałam prosto w twarz
- Dobra uspokój się zaraz ci wszystko wyjaśnię dobrze? Tylko się uspokój – powiedział łagodnym głosem Dylan.
- A z tobą porozmawiam sobie później- warknęłam do Matta
- Dobrze tylko proszę zadzwoń – spostrzegłam, że było mu przykro ale musiałam teraz porozmawiać z bratem więc poprosiłam Matta żeby wyszedł abym mogła porozmawiać z D.D. Usiedliśmy na łóżku widziałam, że jest mu ciężko więc wzięłam go za rękę a on zaczął mówić:
- Posłuchaj Alison, kiedy zostaliśmy sami jakoś musiałem skombinować trochę kasy no i dowiedziałem się że są organizowane nielegalne wyścigi motocyklowe a wiesz, że bardzo lubiłem takie rzeczy więc i ja się zapisałem.
- Ale dlaczego mi nic nie powiedziałeś przecież mogłam iść do jakiejś pracy. Poradzilibyśmy sobie jakoś- Wyszeptałam bo wiedziałam jacy ludzie biorą udział w takich wyścigach. On tylko lekko się uśmiechnął i odpowiedział:
- Właśnie dlatego ci nic nie mówiłem bo wiedziałem, że będziesz się tym przejmować i będziesz chciała mi pomóc a przecież masz dopiero 17 lat to ja mam się tobą opiekować.
- Ale… - chciał dokończyć ale przerwał mi mówiąc
- Nie bój się nic mi nie będzie, ścigam się już od 2 lat i jeszcze żyję – powiedział to tak jak gdyby to nic nie znaczyło a dla mnie on był wszystkim nie wiem czy zniosłabym jeszcze jedną stratę. Widział, że nie to mnie nie uspokoiło więc przytulił mnie szepcząc mi do ucha:
- Hej nie martw się wszystko będzie ok i cieszę się, że wiesz o wszystkim bo nie znoszę cię okłamywać. – wyznał
- Ja po prostu nie chcę stracić i ciebie- wybełkotałam
- Nie stracisz, nigdzie mi się nie śpieszy- powiedział z uśmiechem chłopak odsuwając się ode mnie  - A tak po za tym to chyba podobasz się Mattowi.
- Co chyba sobie żartujesz jesteśmy tylko przyjaciółmi – poczułam, że się czerwienię nie wiedząc czemu. Dylan chyba to zauważył bo powiedział:
- Ktoś tu się czerwieni
- Szturchnęłam go tylko w ramię. Mimo wszystko cieszyłam się tą chwilą bo już dawno tak otwarcie z nim nie rozmawiałam gdy nagle usłyszałam czyjeś walenie do drzwi frontowych. Zeszłam zobaczyć kto się tak dobija. Otworzyłam drzwi a moim oczom ukazał się…

Oczami Dylana
     Przyszedł do mnie Matt. Zdziwiła mnie jego tak wczesna wizyta myślałem, że przyszedł do Alison ale powiedział, że mamy ze sobą do pogadania. Zaprosiłem go do swojego pokoju aby nie obudzić Ali ale kiedy weszliśmy on od razu zaczął:
- Stary zwariowałeś !
- O co ci chodzi ?- spytałem zdziwiony jego słowami.
- Jak to o co słyszałem o wczorajszym wyścigu przecież dobrze wiedziałeś, że nie zadziera się z Thunderem. Więc co ci przyszło do głowy aby się z nim ścigać i jeszcze kłócić. – Spytał mnie Matt. Nie wiedząc co odpowiedzieć tylko wywróciłem oczami i lekko się zaśmiałem
- Z czego się śmiejesz ! Stary ty go uderzyłeś nie wiem co on ci zrobi jak go spotkasz. – usłyszałem w jego głosie niepokój i troskę
- Słuchaj on mi nic nie zrobi zaufaj mi. Przeprosiłem go i tyle, już po sprawie- starałem się panować nad głosem choć wiedziałem, że Thunder tak szybko nie odpuści.
- Dobra ale powinieneś powiedzieć o wszystkim Alison – powiedział niepewnie. Od razu na niego naskoczyłem:
- O nie ona nie może nic o tym wiedzieć słyszysz !?
- Przestań  to robić jeśli zginiesz ona tego nie zniesie rozumiesz!- krzyczał Matt a ja starałem się go uciszyć:
- Nie wtrącaj się to nie twój interes ! I bądź cicho bo się obudzi i wszystko się wyda.- warknąłem
-Ty nic nie rozumiesz zależy mi na niej i nie chcę aby znów cierpiała. Powiedział Matt gdy nagle weszła Alison. Nie miałem pojęcia ile słyszała ale sądząc po minie wszystko. Starałem się zachowywać spokojnie i normalnie ale ona i tak nie dała za wygraną. Pokłóciliśmy się ale postanowiłem jej wszystko powiedzieć więc gdy poszedł Matt zacząłem rozmawiać z Ali i wszystko się wyjaśniło. Nagle usłyszałem jakieś walenie do drzwi  chciałem zejść i otworzyć ale zadzwonił mój telefon więc Alison poszła otworzyć. Dzwonił do mnie Derek mój kumpel ale szybko zakończyłem rozmowę gdy usłyszałem, że przyszedł ktoś do mnie. Zbiegłem szybko na parter i zobaczyłem Alison i stającego w drzwiach...

2 komentarze:

  1. No no fajnie się zaczyna :) Czekam na więcej i zapraszam oczywiście do mnie :) :D

    OdpowiedzUsuń
  2. hmmm zapowiada sie fajnie :) kiedy 2 rozdział ??

    OdpowiedzUsuń